Translate

niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdział 20

Gdy wyszliśmy z budynku poszliśmy ... w kierunku wielkiej karuzeli . Przed wejściem zobaczyliśmy Louisa który przytulał się z jakąś dziewczyną . Nie przeszkadzając im poszliśmy na karuzelę śmiejąc się . Zajęliśmy miejsca i przypięliśmy się pasami . Całe 10 minut się kręciliśmy , a kiedy wyszłam było mi niedobrze . Kręciło mi się w głowie i bolał mnie brzuch . Zayn postanowił że mnie odprowadzi do domu , a Violett z Niall'em zostali w wesołym miasteczku . Kiedy szliśmy zwymiotowałam na chodnik . Już nigdy więcej nie pójdę na tą karuzelę ! Czułam się potwornie , beznadziejnie ... Zayn odprowadził mnie do domu , a ja się położyłam na łóżko , wzięłam leki i zasnęłam .
W tym samym czasie ;
Oczami Violett ;
Karuzela była super ! Kiedy wyszliśmy z niej Angie poczuła się źle i Zayn odprowadził ją do domu ... biedaczka . Ja zostałam z Niall'em w wesołym miasteczku. Poszliśmy na watę cukrową , a potem na samochodziki . Bawiliśmy się super . Cały czas się śmialiśmy i wygłupialiśmy , że bolał mnie brzuch od śmiechu . Niall jest super kolegą , jest śmieszny i zabawny . Czuję się przy nim jakby to był mój brat . Gdy szliśmy przez wesołe miasteczko zajadając się popcornem Niall nagle stanął i ja też stanąłam i patrzył mi się w oczy .
- Muszę ci coś powiedzieć - mówił już ciszej Niall
- No mów , tylko nie ten żart z wampirem , proszę - powiedziałam i zaczęłam się śmiać a on zbliżył się do mnie , poczułam się dziwnie
- Kocham cię - powiedział i chciał mnie pocałować a ja go walnęłam w twarz pięścią - Co ty wyprawiasz ? - powiedział jęcząc z bólu
- Bo ja do ciebie nic nie czuje . Nie chcę się z kimś wiązać - powiedziałam , odwróciłam się i poszłam . Nagle zatrzymał mnie Niall
- Co znowu chcesz ? - powiedziałam z ironią
- Czego ty mnie nie kochasz ? Myślałem że czujesz to samo co ja .. - mówił z smutkiem
- A jednak się myliłeś . Kocham cię ... ale jak brata , a nie jak chłopaka - gdy to powiedziałam na Niall'a twarzy było widać smutek - to jak braciszku ? - powiedziałam a on nic nie powiedział i sobie poszedł . Żal mi biedaka ... Trudno mi łamać czyjeś serce , ale przynajmniej jestem szczera wobec niego . Chcę abyśmy byli przyjaciółmi . No tak zostałam sama na wesołym miasteczku . I jak tu bawić się samą ? Bez sensu . Wyszłam i poszłam przed siebie . Nie znałam drogi do domu Angie . Błądziłam po całym Londynie szukając drogi do jej domu . Wpadłam na pomysł żeby ...

Brak komentarzy: