Translate

wtorek, 14 sierpnia 2012

Bohaterowie

Przypomnienie bohaterów ;-)
Angie Loyd . Urodziła się 5.11.1994r.-  ma 18 lat . Chodzi do trzeciej klasy liceum w Warszawie na profil biologia-chemia . Ma dwie starsze siostry ; Katrina i Anna . Katrina ma 24 lata , razem z mężem - Sebastianem i dzieckiem - Wiktorem mieszkają w Londynie . Anna ma 28 lat , jest słynną adwokatką w Liverpoolu , z mężem - Matthew'em mają trójkę dzieci ; Lily , Pooly i Johny . Angie mieszka z rodzicami ( Christina i Joshep ) w Warszawie . Chodzi z Zaynem .


Violett Parks . Urodziła się 29.04.1994r. - ma 18 lat . Jest najlepszą przyjaciółką Angie od dzieciństwa , od "piaskownicy " . Violett ma dwóch starszych braci ; Mike'a i Petter'a . Kocha zwierzęta , jest bardzo do nich przywiązana . Słucha rockowej muzyki i lubi chodzić w czarnych ubraniach . Z Angie są papużkami - nierozłączkami . Chociaż nie uczy się najlepiej jest bystra i inteligentna . Lubi grać na gitarze .

Ariana Horan . Urodziła się 23.10.1994 r. - ma 18 lat . Jest najlepszą uczennicą w Londynie. Ma znakomite osiągnięcia w wielu konkursach - naukowych oraz wokalnych . Jej pasją jest gra na gitarze , zakupy oraz śpiew. Ma starszego brata - Niall'a .Mają dobry za sobą kontakt , świetnie się dogadują i wspierają . Niall jest w zespole One Direction . Jej chłopak to Harry .


Alexis Smith . Urodziła się 17.10.1994 r. - ma 18 lat . Jest przyjaciółką Ariany . Jej chłopakiem jest słynny grecki bóg - Liam Payne . Alexis jest piosenkarką , śpiewa piosenki pop . Ma już wydany album , który nazywa się "Love my live" . Z Liam'em zapoznała się w programie X-Factor . Nie dość że piękna , to jeszcze ma piękny głos <3

Elen Lavinge . Urodziła się  09.01.1995r. - ma 17 lat . Jest siostrą cioteczną Angie . Jest bardzo zwariowana i zakręcona. Na wszystko ma odpowiedź , pomysł , rozwiązanie i czas . Elen jest wysportowana . Ma duzo osiągnięć sportowych m.in. pływackie . Jej ulubioną piosenkarką jest Avril Lavinge  , gdyż pięknie śpiewa ale też ma takie same nazwisko . Lubi podróżować po świecie , kocha konie .

Zayn Malik . Urodził się 12.01.1993r. - ma 19 lat . Mieszka w Anglii . Jest piosenkarzem w  zespole One Direction . Jest muzułmaninem . Z Angie są parą .

Niall Horan . Urodził się 13.09.1993r. - ma 19 lat . Jest bratem Ariany . Niall jest w zespole brytyjsko-irlandzkim   -   One Direction . Ma piękny głos tak jak jego młodsza siostra . Uwielbia jedzenie i sądzi , że jakby było to możliwe poślubił jedzenie . Szuka wybranki serca .


 Liam Payne . Urodził się 29.008.1993 r. - ma 19 lat . Liam jest słynnym piosenkarzem zespołu One Direction . W większości piosenek on śpiewa najwięcej . Grecki bóg ma piękną dziewczynę o imieniu Alexis . Poznali się w x-factorze. Są świetną parą .
 Harry Styles . Urodził się 1 lutego 1994 - ma 18 lat . Jest członkiem zespołu One Direction . Ma niesamowity humor i przyjaźni się z Louisem ( Larry ) . Ma tatuaż w kształcie wieszaka . Chodzi z Arianą .
 Louis Tomlinson . Urodził się 24 grudnia 1991- ma 21 lat . Jest dowcipny i zabawny , kocha rozrywkę . Lubi ubierać się w ubrania w paski i w szelki . Jest podrywaczem .
 Clowdy Jockerson . Urodziła się 7 kwietnia 1992 - ma 20 lat . Pochodzi z Hiszpani i jest nieziemsko ładna . Interesuje się modą i jest modelką . Przyjaźni się z Victorią Beckham , są nierozłączne . Clowdy lubi imprezy i odpały z koleżankami .
 Patrisha Swan . Urodziła się 16 czerwca 1993 - ma 19 lat . Kocha modę i wzięła udział w programie American Next Top Model po tym jak przyłapała swojego chłopaka na zdradzie . Jej życie się po programie zmienia , poznaje nowych ludzi i świat .

Rozdział 48

- My chodzimy po plaży . Josh jest ... moim kuzynem - kiedy to powiedziała kamień spadł mi z serca - przyjechał z Anglii do Polski i wybraliśmy się na polskie morze
- ooo to fajnie . To udanych wakacji paa
- Nawzajem papatki - i się rozłączyłyśmy .
 Leżałam jeszcze chwile , ale poczułam jak po brzuchu spływa mi zimna woda . Przeszły po mnie dreszcze .
- Trochę wody dla ochłody - usłyszałam męski głos ... a ja się zerwałam na równe nogi - nie wiedziałem że cię jeszcze zobaczę - i po tych słowach zobaczyłam Adama Levina !
- O cześć jak miło cię znowu zobaczyć - przytuliliśmy się - co tutaj porabiasz ?
- Mam dzisiaj koncert na tej plaży
- A co to będzie za impreza ?
- Pokaz mody Victorii Beckham
- Ooo ... to szczęściarz z ciebie 
- Heh.. może i tak , ale brakuje mi wypoczynku cały czas tylko praca , koncerty ... mam dość tego wszystkiego . Szkoda tylko że nie zobaczycie tego pokazu ...
- Jak to ?
- Bo bilety zostały dawno sprzedane
- Kurde ... szkoda - gadaliśmy tak jeszcze chwilę o Loret de mar i pokazie gdy zebrał się wokół nas tłum fanek ... jak się okazało to nie były tylko Adama fani ale również Alexis , Ari i moje . Zaczęły piszczeć , przepychać się , robić zdjęcia i prosiły o autografy . Miałam tego dosyć , ale nie tylko ja ... dziewczyny i Adam również .
- Angie - szepnęła mi do ucha Ari - na mój znak uciekamy , reszta już wie
- Ok - krótko jej odpowiedziałam bo sama też o tym myślałam . Alexis mrugnęła , to był ten znak i wszyscy rzuciliśmy się do ucieczki . Biegliśmy przez plażę ile sił w nogach , mieliśmy kilkumetrową przewagę . Po kilku minutach ucieczki byłam już zmęczona , złapała mnie kolka . Na szczęście hiszpańska piękność wskazała nam miejsce kryjówki . Wszyscy schowaliśmy się za ogromnymi skałami i znikł już pisk fanek . Uff.. zgubiliśmy je .
- Dziękujemy , gdyby nie ty to rozszarpałyby nas - powiedziała Ariana
- Nie ma za co - na jej policzkach pojawiły się rumieńce - Nazywam się Clowdy Jockerson - przywitaliśmy się , ale nie musieliśmy mówić jak się nazywamy ... ona również jest naszą fanką - Mam ciekawą propozycję dla was dziewczyny
- Tak ? - powiedziałyśmy jednocześnie
- Jeżeli dacie mi autografy załatwię dla was bilety na pokaz mody
- Nie ma sprawy , gdzie się podpisać ? - zaczęłam , zależało mi na tym bardzo by zobaczyć na żywo Victorię Beckham i Adama jak śpiewa
- Tutaj - podała kartkę i długopis , a my się podpisałyśmy - dziękuję , przyjdźcie dzisiaj wieczorem w te samo miejsce gdzie ma przyjść zespół Maroon5
- Czyli za scenę - odpowiedział Adam
- A jak nam to załatwisz ? Przecież nie ma już biletów
- Jestem przyjaciółką Victorii i modelką - w sumie się nie zdziwiłam gdy padło słowo "modelka" , Clowdy promieniowała swoją pięknością na kilometr . Pożegnaliśmy się i poszliśmy na obiad . Homar nie był zbyt dobry i po nim bolała mnie głowa . Poszłam się zdrzemnąć i kiedy się obudziłam Ari z Alexis się kłóciły .
- O co chodzi ? - zaczęłam
- Prawda Angie że ja lepiej wyglądam w tej sukience ? - mówiła Ariana przykładając do siebie czerwoną sukienkę
- Nie , to ja lepiej w niej wyglądam ! - mówiła a raczej krzyczała zezłoszczona Alexis wyrywając jej sukienkę
- Oddaj ona jest moja
- Nie moja
- Kupiłyśmy ją razem , na spółkę 
- Dziewczyny ! - krzyknęłam - pójdźmy na kompromis . Żadna nie założy tej sukienki . Ja ją założę !
- Dobra ja się zgadzam ale masz mi pożyczyć tą miętową , jest boska - zgodziła się Ariana
- A mi tą fioletową ! - krzyknęła Alexis
- Okej - byłam szczęśliwa bo się pogodziły i założę na tą imprezę piękną czerwoną sukienkę . Wszystkie się ubrałyśmy , wyczesałyśmy się i pomalowałyśmy ... wyglądałyśmy nieziemsko . Ktoś do nas zapukał do drzwi ... to był ...

Witajcie :)

 Prowadzę fan page na facebook'u  " Because We love One Direction " . Jestem adminką i podpisuję się jako Zaynowaa . Prowadzę go również z innymi adminkami ; Laurą , Harrolową , Liamową , Horanową i Louisową . Niedawno ten fan page został założony i z tego powodu w imieniu wszystkich Adminek prosimy lajkować i rozpowszechniać naszą stronkę :) Fan page jest ciekawy ; organizujemy konkursy , dedykacje , piszemy o faktach życiowych chłopców , dodajemy zdjęcia itp.. Z nami nie będziecie się nudzić :D
Jeszcze raz dziękuję za uwagę - Zaynowaa <3
Od lewej ; Liam , Niall , Zayn , Louis i Harry <3

sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział 47

- ... Ojej nie dobrze mi , w głowie mi się kręci - powiedziała Alexis kiedy wysiadłyśmy z samolotu
- Masz chorobę lokomocyjną ? - mówiła z troską Ariana
- Tak , zapomniałam wziąc tabletek ... zaraz zwymiotuję - mówiła Alexis cała blada jak ściana , cała się trzęsła . Ariana poszła po walizki a ja byłam przed lotniskiem z Alexis . Zwymiotowała do śmietnika ... Przyszła Ari z dwoma walizkami , potem znowu z jedną . Posiedziałyśmy trochę na zewnątrz aż stan Alexis się polepszył . Zamówiłyśmy taksówkę i pojechałyśmy do naszego hotelu . Po godzinie byłyśmy na miejscu . Kiedy zobaczyłam ten piękny hotel stałam jak wryta i nie mogłam uwierzyć , myślałam że to pomyłka że taksówkaż pomylił adres . Ariana szturchnęła mnie .
- Co jest ?
- Nie mogę uwierzyć . Ale tu pięknie ! - krzyknęłam .
 No tak za wielkim marmurowym murem była szeroka dróżka z kamieni . Wzdłuż niej stały równomiernie wysokie palmy na soczystej zielonej trawie . Po prawej stronie ścieżki był taras z knajpką , stolikami  , huśtawkami i ogrodem botanicznym . Zaś po drugiej stronie był ogromny basen , a w koło niego leżaki  z parasolami . Ścieżka prowadziła do ogronych drewnianych drzwi z wyrzeźbionymi rogami . Nad wejściem był balkonik , którego barierka była cała w różach - moich ulubionych kwiatach . Żółty budynek był trzypiętrowy z brązowym dachem . Pogoda również sprzyjała ; było gorąco ale ciemno - był wieczór  . Weszłyśmy do środka . Bogate i ciepłe wnętrze wprowadził nas w zachwyt . Przywitał nas wysoki mężczyzna o ciemnej karnacji . Podarował nam czerwone bransoletki , których nie możemy zgubić bo jak je zgubimy to będziemy płacić wysoką karę oraz dał nam kluczyk do naszego apartamentu . Boy hotelowy wziął nasze walizki i pojechałyśmy windą na trzecie piętro gdzie był nasz pokój . Weszłyśmy do środka a tam pudrowo różowe ściany , trzy fioletowe łoża a przy nich trzy szafy , purpurowy dywan , barek , telewizor , zielona łazienka i balkon z widokiem morze śródziemnne i księżyc z tysiącem pięknych gwiazd . Usiadłyśmy padnięte na nasze łóżka i włączyłyśmy telewizor . Były same hiszpańskie i arabskie programy , więc przełączyłyśmy na arabską VIVĘ i zaczęłyśmy tańczyć . Hehe było zabawnie bo Ari umie taniec brzucha a Alexis nas nakręciła . Było późno a cały czas wygłupiałyśmy się .Ogarnęłyśmy się i poszłyśmy spać . O dziewiątej miałyśmy mieć śniadanie , więc musiałyśmy wstać o ósmej żeby każda się wyrobiła . Ja ubrałam się w rzymki , jeansowe szorty i bluzkę z napisem " what's happening ? " . Ariana ubrała się w elegancką miętową bluzkę z krótkim rękawem , szorty i koturny . Alexis nałożyła na siebie bluzkę w kratkę , szorty i trampki . Poszłyśmy na śniadanie . Wybrałyśmy miejsce obok dużego okna z widokiem na ogród botaniczny . Zjadłyśmy wyśmienity posiłek i wybrałyśmy się na plaże . Pogoda była cudowna ; świeciło śłońce a na niebie nie było ani jednej chmurki . Rozłożyłyśmy się na leżakach i opalałyśmy się . Nagle usłyszałam dzwonek od telefonu . Kto może dzwonić ? Przecież chłopcy mają teraz koncert . Odebrałam . Usłyszałam głos mojej przyjaciółki - Violett .
- Hej - powiedziałam uradowana
- Cześć . Co u cb ? Ja teraz jestem nad morzem bałtyckim z Joshem - mówiła z przejęciem przyjaciółka
- O jak fajnie ! Ja teraz jestem nad morzem tyle że śródziemnym , dokładniej w Loret de mar . Teraz grzejemy się na słońcu . Kim jest Josh ?
- My chodzimy po plaży . Josh jest ...

Rozdział 46

odpłynęłam w marzeniach ... Widziałam się jako już najlepsza choreografka na świecie . Miałam męża Malika i trójkę pięknych i uzdolnionych dzieci . Mieszkałam w pięknym i ogromnym pałacu w Londynie .
Ahh... te marzenia . Woda w wannie z gorącej zrobiła się zimna , więc wyszłam z niej i przeprałam się w pasiastą piżamkę . Poszłam do salonu , położyłam się na welurową sofę i włączyłam TV . Akurat trafiłam na American Next Top Model . W tym odcinku była sesja nad morzem w strojach zaprojektowanych przez Gucci'ego . Patrisha miała zły tydzień i miała brzydkie zdjęcie . Znalazła się w najgorszej dwójce , ale Tayra ( prowadząca ) dała jej szansę i przeszła do kolejnego odcinka . Nie chciało mi się iść do swojego pokoju , więc zasnęłam na kanapie . Obudził mnie głos mamy .
- Wstawaj ! - szturchała mnie
- Co się stało ? - mówiłam półprzytomna
- Chcemy się z toba pożegnać , dzisiaj wyjeżdżasz nie pamiętasz ?
- Tak ale dopiero o 18
- Ale my będziemy w pracy , zaraz wychodzimy
- A no tak - wstałam żeby się przytulić do każdego . Najpierw podeszłam do mamy
- Trzymaj się . Szerokiej drogi - mówiła ciepłym głosem mama . Podeszłam do taty
- Nie rób niczego głupiego - powiedział stanowczym głosem tata
- Obiecuję , przecież jestem dorosła - uśmiechnęłam się łobuzersko
- Ale dla nas wciąż jesteś dzieckiem , uważaj na siebie
- Okej - oni jeszcze mi pomachali i zniknęli za drzwiami - pa - jeszcze dodałam ale chyba nie słyszeli .
  Dziewięc godzin szybko minęło , zanim się obejrzałam byłam już na lotnisku z waliskami , uśmiechnięta stałam obok Ariany i Alexis z biletami w ręku .
- Powiedzcie Chees - powiedziała Alexis i zanim się obejrzałam miałam zdjęcie z Ari potem na odwrót ja robiłam im zdjęcie a następnie Ari mi i Alexis . Poprosiłyśmy kogoś aby nam zrobili zdjęcie .
  Uśmiechnięte już wsiadałyśmy do samolotu , do pierwszej klasy . Ari i Alexis usiadły koło siebie , a moje miejsce zajęła kobieta o miedzianych włosach . Szukałam jakiegoś wolnego miejsca . Było tylko jedno , obok mężczyzny z zasłoniętą twarzą przez gazetę . Nie miałam wyboru , usiadłam i wzięłam do ręki książkę "Czerwona róża " . Wczytana w lekturę zauważyłam że mężczyna obok mnie o czarnych włosach z tatuażem na ramieniu wpatruję się we mnie .
- Hej jestem Adam Levine - mówił przystojny mężczyzna a mnie zatkało przecież to był członek zespołu Maroon5 , mój ulubiony piosenkarz
- Cze-eść - mówiłam jąkając się pewnie wyglądało to głupio , wyszłam na idiotkę - mam na imię Angie , Angie Loyd - w końcu coś wydukałam - ty jesteś piosenkarzem tak ?
- Tak , ja ciebie też kojarzę . Chwila ty to dziewczyna Zayna Malika , tego z One Direction ?
- Tak , zgadłeś - uśmiechnęłam się . Byłam po prostu szczęściarą
- Ma dobry gust - po tych słowach zaczerwieniłam się - Co czytasz ?
- Czerwona róża . Nowy bestseller
- Ciekawe ?
- Tak , romantyczna książka opowiada o dziewczynie która się zakochała w przestępcy . Narazie tylko tyle przeczytałam
- Lubię czytać takie książki . O romantycznych przygodach i nieszczęśliwej miłości która kończy się happy endem
- Tak samo jak ja - jeszcze pogadaliśmy jakąś godzinę ale przerwała nam stweardessa z wiadomością że wylądowaliśmy . Miałam z Adamem dużo wspólnych cech min lubimy czytać takie same książki , degustujemy w takim samym rodzaju muzyki i jedzeniu . Wysiedliśmy i się pożegnaliśmy . Miło było poznać swojego idola i znim pogadać .
- ...

piątek, 10 sierpnia 2012

Rozdział 45

Obudził mnie ...dzwonek dochodzący z telefonu . Nieznajomy numer ... to był ten sam od którego dostałam ten sms . Chciałam usłyszeć głos tej osoby więc szybko odebrałam .
- Hallo ?
- Cześć kotku tu Zayn - usłyszałam ten sam ciepły głos ... ale wciąż nie byłam przekonana że to mój chłopak - dostałem nowy telefon
- Skąd mogę wiedzieć że to ty ? Dlaczego wysyłasz mi takie sms ?
- Jakie sms ? - mówił z niedowierzaniem
- Z tego samego numeru ktoś napisał że nasz związek długo nie potrwa , ta osoba też chce mojej śmierci - mój głos drżał
- To niemożliwe ... przecież nikt nie miał dostępu do mojego telefonu
- Skąd mogę wiedzieć że to Zayn Malik ? - wciąż nie byłam pewna że to mój kochany chłopak
- Nie poznajesz po głosie ?
- Poznaję ... ale trochę go zapomniałam , tak dawno się nie widzieliśmy ... ktoś może mieć taki sam głos jak ty . Nadal nie jestem pewna że to Zayn . Przekonaj mnie do siebie
- Kochasz tańczyć , taniec to całe twoje życie ... niedługo zaczynasz studia na uniwersytecie Augirelli
- To można znaleźć w internecie . Tam jest wszyst... - nie dokończyłam bo przerwał mi mężczyzna
- Twój kolor to różowy, urodziłaś się 5.11 , jesteś Polką , dostałaś ode mnie Mikiego oraz bransoletkę z naszymi inicjałami ...- jego głos zadrżał
- Zayn to ty ? - łza leciała mi po policzku - tęsknię za tobą ... tak mi ciebie tutaj brakuje . Kocham cię
- Ja ciebie też , i nigdy nie przestanę . Muszę kończyć bo za chwilę mamy próbę .
- Pamiętaj o mnie - mówiłam to przez łzy i usłyszałam głos jakiejś kobiety dochodzący z telefonu , zaniepokoiłam się - kto to jest ? - niestety odpowiedzi na to pytanie nie znałam , bo Zayn się rozłączył . Mam teraz jeden wielki wir w głowie . Po pierwsze nadal nie wiem kim jest Josh , o którym wspomniała Violett . Po drugie kto mógł napisać ten sms , jeżeli Zayn mówił że nikt nie miał do niego dostępu . Po trzecie nie wiem czyj kobiecy głos usłyszałam w telefonie . Może to ona napisała ten sms ? Jest przyjaciółką One Direction ? Może stylistką ? ... Tak , jeden wielki chaos w głowie . Tysiące różnych pytań , na których odpowiedzi nie znam .
Zapadł zmrok  , jutro wieczorem wyjeżdżamy do Loret de mar . Wypiłam melisę na uspokojenie bo byłam cała w nerwach i ruszyłam pakować się do wyjazdu . Wyciągnęłam dużą różową walizkę i zaczęłam powoli starannie wkładać do niej potrzebne ubrania , buty , kosmetyki , biżuterię . Jak zwykle finał pakowania jest taki ; nie mogę dopiąć walizki i muszę siedzieć i skakać po niej aby w końcu się domknęła . Norma ... Przyszykowałam sobie ciuchy na jutro i bagaż podręczny . Zaczęłam skakać po pokoju i tańczyć . W końcu jutro jadę na wczasy z najlepszymi koleżankami  ! Następnie udałam się do łazienki wzięłam długą , odprężającą kąpiel i odpłynęłam w marzeniach ... Widziałam się jako już najlepsza choreografka na świecie . Miałam męża Malika i trójkę pięknych i uzdolnionych dzieci . Mieszkałam w pięknym i ogromnym pałacu w Londynie .

środa, 8 sierpnia 2012

Rozdział 44

... wyruszyłyśmy czerwonym ferrari Ari na centrum miasta ...całą drogę śpiewałyśmy piosenki , śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy . Po dwudziestu minutach byłyśmy już na miejscu . Zaparkowałyśmy i ruszyłyśmy na podbój sklepów i wyprzedaży do centrum handlowego . Rozdzieliłyśmy się i miałyśmy się spotkać przed Nandos za trzy godziny . Dla mnie to było trochę za mało czasu na zakupy i musiałam się jakoś wyrobić w czasie . Pierwszym sklepem był Top Secret . Kupiłam w nim ten zestaw ; http://www.photoblog.pl/meininspiration/129373275/0257.html . Następnym okazał się Kappahl . Zdecydowałam się na to ; http://www.photoblog.pl/meininspiration/123434143/0233.html . Poszłam później do Rossman'a  po żel truskawkowy , szampon z odżywką , lakiery do paznokci , balsam nawliżający i po opalaniu i wiele innych kosmetyków . Następnie udałam się do kilku sklepów znajdujących się za rogiem . Znalazłam tam fajną różową bejsbolówkę , bandamkę , vansy , strój kąpielowy , sukienkę i tunikę . Zakupy udały się w 100 % i nawet zostało mi trochę czasu . Udałam się więc do biblioteki po jakąś książkę . Droga do Loret de mar będzie długa i na pewno cały czas nie będę gadała i będzie mi się nudziło więc ciekawa lektura się przyda . Weszłam do środka ... nie zdziwił mnie widok tysiąca książek na półkach . Wybrałam bestseller roku ; " Czerwona róża " . Zobaczyłam na zegarek ... byłam spóźniona pięć minut . Szybko pobiegłam do Nandos . Czekały już tam na mnie dziewczyny chwalące się swoimi zdobyczami . Okazało się że każda kupiła taką samą sukienkę tyle że w innych kolorach . Weszłyśmy do restauracji , zajęłyśmy miejsca przy dużym oknie z widokiem na Londyn i zamówiłyśmy kawy z ciastkami . Kiedy czekałyśmy na kelnerkę przyszedł mi sms z nieznanego numeru . Zdziwiłam się i jak najszybciej chciałam przeczytać wiadomość .
" Wasz związek nie przetrwa długo . HAHAHA , ZGIŃ "
Kiedy przeczytałam tą wiadomość przeszły mi ciarki i po moim policzku płynęła łza . Kto mógł napisać taką wiadomość ? Czy Zayn mnie zdradził ? Zbladłam ... a po policzku spływało coraz więcej łez .
- Angie , co się stało ? - spytała się Ari przytulając mnie
- To wiadomość od Zayna ? - mówiła zatroskanym głosem Alexis . A ja pokazałam im tą wiadomość od tajemniczej osoby .
- Kto to może być ? - mówiłam przez płacz - ta osoba chce mojej śmieci
- Nie martw się to jakaś psychofanka , one chcą cię zgnębić żebyś zerwała z Zaynem . I potem łudzą się że będą z nim chodzić . Nie martw się - powiedziała Alexis , i od razu humor mi się poprawił . Ale skąd ktoś może mieć mój numer ? Przecież mają je najbliższe mi osoby . Wypiłam kawę , nędznie zjadłam ciastko . Cały czas miałam w głowie ten sms . Ktoś naprawdę zepsuł mi humor . Potem chodziłam zagnębiona , nie odzywałam się  i nawet nie miałam ochoty się odzywać . Ari mnie podwiozła pod dom , a ja wskoczyłam w piżamę i leżałam na kanapie słuchając piosenek i wpatrując się w okno . Pogoda tak jak mój humor zepsuła się ... Padał deszcz . Krople przypominały mi łzy , smutek , rozstanie z Zaynem . Tak mi go teraz brakowało , żeby był teraz ze mną , przytulił , pocałował ... Teraz nie wiem co robi . Może jest z jakąś inną ? Leżałam tak i z wyczerpania zasnęłam . Obudził mnie ...

piątek, 13 lipca 2012

Rozdział 43

Starannie rozerwałam szary papier , a następnie otworzyłam białe pudełko a w nim ...żółty indeks na studia . Ucieszyłam się bo nie musiałam odbierać go i na dodatek książeczka była w moim ulubionym kolorze . Za miesiąc zaczynam moją edukację , więc tyle zostało mi odpoczynku . Czuje że będzie bardzo nudno ... Zayn pojechał , zostały mi dziewczyny ; Ari i Alexis . Wzięłam pierwszą część Zmierzchu i poszłam do ogrodu na huśtawkę czytać . To jedna z moich ulubionych książek , jest bardzo wciągająca i ciekawa . Nie wiem kiedy to się stało ale odpłynęłam w krainę snów i obudziły mnie szturchania Alexis .
- O hej ! - powiedziałam ziewając
- Cześć , zobaczyłam twoją mamę i powiedziała mi że jesteś w ogrodzie więc przyszłam do ciebie . Nie masz nic przeciwko ? Może ci przeszkadzam ?
- No coś ty ! Nie przeszkadzasz mi ... i tak nie mam nic do roboty . Co u ciebie ?
- Właśnie dzisiaj nagrałam ostatnia piosenkę do albumu więc mam wakacje !! Maż jakieś plany ? Został ci miesiąc
- Właściwie to nie mam żadnych planów ... Woww.. nagrałaś już ostatnią piosenkę ?! - mówiłam z niedowierzaniem - kiedy wydasz album ?
- Za kilka tygodni
- To gratuluję - i uściskałam ją przyjaźnie
- Wiesz bo nie chce się nudzić i ...- mówiła a ja byłam ciekawa co powie - tato wysłał trzy bilety dla mnie i dla koleżanek do Lloret de mar do Hiszpani . Pomyślałam o tobie i o Ari ... Co ty na to ?
- Jeszcze mnie pytasz !! Jasne że tak ! Jeju... Alexis jesteś wielka . Dziękuję , dziękuję i jeszcze raz dziękuję . Jesteś wspaniała - przytuliłam ją mocno - to kiedy jedziemy ?
- Za trzy dni
- To co jutro na zakupy ?
- No ba , idziemy do Ari spytać się czy jedziemy ?
- Okej - i po tym słowie poszłyśmy do Ari śpiewając " jedziemy do Hieszpani " i tańcząc . Poszłyśmy do Ariany , była w swoim miętowym pokoju przy laptopie . Okazało się że gada przez Skypa z Harrym . Przyłączyłyśmy się do rozmowy . Harrold był na laptopie , Zayn spał , Liam brał prysznic , a  Louis z Niallem rzucali się papierem toaletowym . Chwilę pogadaliśmy i Harry musiał iść do stylisty bo za dwie godziny zaczynają koncert . Spytałyśmy się Ari czy nigdzie nie wyjeżdża i okazało się że jedzie z nami do Lloret de mar . To będą najlepsze wakacje ! Obgadałyśmy wszystko co i jak i rozeszłyśmy się uradowane do domów . Wyszłam z Mikkim na krótki spacer i poszłam spać . Rano obudziłam się w naprawdę dobrym humorze . Poszłam pod prysznic i ubrałam się w to ; http://www.photoblog.pl/meininspiration/126501874/0249.html . Zeszłam na dół , zjadłam jajecznicę i wyszłam na dwór z pupilkiem . Zostało mi piętnaście minut do wyjścia . Włączyłam TV na VIVĘ i leciał jakiś program plotkarski . Rzekomy Justin Bieber wypowiadał się o One Direction . Powiedział że chciałby z nimi nagrać płytę co ja zareagowałam to śmiechem . On i 1D ? To jakieś żarty ! Przyszła już Ariana , a po niej Alexis .
- Gotowe na zakupy ? - powiedziałam
- Gotowe na wszystko ! - mówiła pewnie Ari
- Gotowe by wykupić całą galerię - powiedziała z śmiechem Alexis i wyruszyłyśmy czerwonym ferrari Ari na centrum miasta ...

środa, 11 lipca 2012

Rozdział 42

Po zakończonym i pysznej w-z i cappucinie milce poszłyśmy razem ...do domu Ariany . Jej braciszka- Nialla nie było bo z resztą pojechał na trasę , więc telewizor wolny ! Przez kilka dobrych godzin grałyśmy w playstation w różne gry ; rajd samochodowy , taniec rządzi , przygody shreka itp. Ściemniło się i z Alexis wróciłyśmy do swoich domów . Ja jestem sąsiadką Ari więc miałam bardzo blisko , ale Alexis musiała zamówić taxi . Wróciłam do domu , włożyłam dresy i poszłam na spacer z Mikim . Kiedy wróciłam zaczęłam grać w simsy  . Stwarzanie rodzinek , budowanie domów i kierowanie postaciami ... kocham tą grę ! Zobaczyłam na zegarek , była pierwsza nad ranem . No tak wciągająca ta gra że zapomniałam o realistycznym świecie . Wzięłam prysznic , przebrałam się w piżamkę i poszłam spać . Obudziłam się o trzynastej . Zeszłam na dół , aby zrobić śniadanie .  Jak zwykle rodzice w pracy , więc znowu sama w domu . Włożyłam słuchawki na uszy i zaczęłam w rytm muzyki tańczyć . Przerwał mi Miki , który na mnie skakał abym wyszła z nim na dwór . Ubrałam się w to ; http://www.photoblog.pl/meininspiration/archiwum i poszłam na spacer z pupilem . Spotkałam Ari z zakupami i Alexis , która wybierała się do firmy Choce-chace nagrać piosenkę . Od kiedy wygrała program x-factor jej sytuacja finansowa się polepszyła . Już niedługo nagra płytę "Love my live " . Jestem szczęściarą że znam ją i jeszcze jesteśmy przyjaciółkami . Każda dziewczyna by mi zazdrościła , i oddałaby wszystko żeby mieć jej autograf . Ja nie mam problemu z autografem , poproszę i mam :)
Kiedy wracałam do domu , otworzyłam skrzynkę pocztową i tam jak zwykle ulotki , kilka listów z rachunkami i list do mnie i paczuszka . Bardzo się zdziwiłam , bo kto by miał wysłać list ? Może to odmówienie od studiów ? Albo propozycje nowych komórek ? Promocje z tesco ? W głowie miałam tysiące myśli . Nie mogłam się doczekać aż otworzę kopertę i paczuszkę . Z drugiej strony bałam się bo jak będzie to zła wiadomość ? A w paczuszce bomba ? "Stop ... Uspokój się ! " - cały czas to sobie powtarzałam .
" Hej Angie xoxo 
My z chłopakami jesteśmy już na miejscu . Zatrzymaliśmy się w pięciu gwiazdkowym hotelu w Liverpool'u , jestem w pokoju z Liamem . Dzisiaj mamy pierwszy koncert i trochę się stresuje przed występem . Jest tutaj pięknie , chciałbym cię tutaj zabrać . Napisałem list aby było romantyczniej :) Przez Louisa moja komórka teraz nie działa , więc nie dzwoń ani nie pisz bo nie mam jak odebrać . Tęsknię za tobą Angie , Kocham cię mocno . Pamiętaj o mnie, proszę :* 
                                                                                                            - Twój Zayn xoxo "
Jak przeczytałam list łezka zakręciła mi się w oku . Kamień spadł mi z serca . Teraz miałam za zadanie otworzyć paczuszkę . Ciekawe co to może być . Starannie rozerwałam szary papier , a następnie otworzyłam białe pudełko a w nim ...

wtorek, 10 lipca 2012

Rozdział 41

... przerwał nam Niall
- Zayn chodź bo się spóźnimy - mówił blondyn ciągnąc za rękaw Zayna
- Pamiętaj o mnie - szepnęłam z łzami w oczach - szczęśliwej drogi chłopcy - jeszcze dodałam patrząc się jak idą
- Nie martw się , poradzimy sobie - przytuliła mnie mocno Alexis i dołączyła się do nas Ari  . Całe zapłakane nie mogłyśmy się pozbierać po rozłące . To było smutne rozstanie , dziewczyny przeżywały to tak jak ja . Poszłyśmy do toaletki na lotnisku i zakryłyśmy nasze czerwone od płaczu twarze pudrem . Na pocieszenie wybrałyśmy się na zakupy . Ja kupiłam bejsbolówkę z literą M , Alexis koszulę w kratkę , a Ari szary żakiecik . Mimo udanych zakupów nadal nie mogłam przestać myśleć o Zaynie . A jak znajdzie dziewczynę ? Tysiące pytań wirowało w mojej głowie . Chwilę rozmyśleń przestałam gdy zobaczyłam studio z tatuażami . Stanęłam jak wryta i zaczęłam płakać . No tak Zayn miał kilka tatuaży i robił je w tym studiu . Nawet namawiał mnie do tatuażu ale się nie odważyłam . Płakałam bo tęsknię za Zaynem . Wiem że nie dawno się widzieliśmy , ale myśl że zobaczymy się dopiero za cztery miesiące doprowadzało mnie do smutku .
- Angie ? - powiedziała troskliwie Ari wycierając mi łezki
- Cztery miesiące ... Jak ja wytrzymam ? - mówiąc trochę się uspokoiłam
- Poradzimy sobie , nie martw się nie zapomni o tobie - pocieszała Alexis
- Wiem ! Zrobię sobie tatuaż - powiedziałam pewnie po chwili olśnienia
- Co ?! żartujesz ? Nie szpeć sobie skóry - powiedziała Ari
- Nie rób tego , będziesz żałowała - ostrzegała mnie Alexis
- Ja chcę i koniec kropka ! Zayn by mnie już dawno zabrał do studia ale nie odważyłam się ! Teraz chcę mieć tatuaż , niewielki ale zawsze coś . A tak po za tym będzie przypominał mi o nim
- Jak chcesz ... twoja skóra twój wybór - nie zadowolona narzekała Alexis
- To chodźmy ! - mówiłam i weszliśmy do ogromnego studia ; szaro-zielone ściany które były ozdobione wzorami tatuaży obramowane ramkami , na połyskujących metalicznie kafelkach było kilka foteli i stolikami z przyrządami . Było kilka mężczyzn o wielkiej posturze , całych wytatuowanych . Na Ari twarzy malował się niepokój , a Alexis strach . Denerwowałam się , ale mimo to chciałam mieć ten tatuaż . Poszłam do jednego z pracowników aby zrobił mi dzieło na nadgarstku z napisem " Angie&Zayn " i pod spodem " Love forever " . Usiadłam na czarnym skórzanym fotelu i facet robił mi tatuaż . Bolało jak diabli , piekło i swędziło . Okropny ból . W końcu dzieło zostało skończone , rewelacyjnie wyszło  , ale ręka była cała czerwona . No tak mogłam się spodziewać skutków ; ręka nadal bolała , myślałam że zaraz mi odpadnie , nie mogłam nawet jej dotknąć a co dopiero coś nią funkcjonować . Dziewczyny ostrzegały ... no tak mogłam posłuchać . Było minęło a teraz muszę się dodatkowo męczyć . Masakra ... Poszłyśmy na pocieszenie na kawkę i ciastko , ale ból był nie do wytrzymania . Poszłam po tabletki na ból i trochę podziałało . Przynajmniej coś . Po zakończonym i pysznej w-z i cappucinie milce poszłyśmy razem ...

poniedziałek, 9 lipca 2012

Rozdział 40

Wyszłyśmy z budynku ...a tam nadal był nasz tropiciel . Myślałam że wyjdę z siebie jak go zobaczyłam .
- Ari - szepnęłam - dzwoń po policje - powiedziałam szybko zdenerwowana
- Ty zadzwonisz ... ja się nim zajmę
- Niby jak ? On może zrobić ci krzywdę
- Pójdziemy do budynku i ty zadzwonisz , odczekamy pięć minut i wyjdziemy z niego i odegramy scenkę . Wszystko ci omówię , ok ? - zgodnie z planem poszłyśmy do budynku . Ja zadzwoniłam po policję miała być za niecałe dziesięć minut . Odczekałyśmy z niecierpliwością 5 minut rozpracowując plan , i w końcu wyszłyśmy z uniwersytetu pewne siebie . Na nas czekał z głupim uśmieszkiem na twarzy facet w kapeluszu .
- Czekałem na ciebie ? - powiedział
- Naprawdę ? - objął mnie w talii , a ja go odtrąciłam od siebie - nie bądź taki pewny siebie - wyjęłam z kieszeni gaz pieprzowy , który Ari zawsze miała w torebce , i spryskałam mu prosto w oczy . Ari natomiast walnęła go jakimś kijem w głowę . On upadł na ziemię nic nie widząc i krzyczał i zwijał się z bólu . Zaraz przyjechała policja . Zabrała go ze sobą skutego w kajdanki , a nam pogratulowano za udaną misję . Na koniec przybiłyśmy sobie piątki i udałyśmy się wyczerpane całym dniem do domu . Zostałam tam Miki'ego cieszący się moją obecnością i trzymający w pysku smycz . Wzięłam go na spacer po okolicy i wróciłam do domu . Teraz przydałaby się chwila relaksu ... zanurzyłam się w gorącej wodzie w wannie i odprężyłam się w unoszącej się woni wanilinowego aromatu mojego żelu . Poszłam do mojej krainy snów i odpłynęłam do świata magii w kilka minut . Byłam tak wyczerpana po całym dniu że z łatwością zasnęłam .
Pięć dni minęły bardzo szybko . Był poniedziałek i chłopcy wyjeżdżali w trasę . To był okropny dzień , dzień rozłąki z Zaynem . Nie będziemy się widzieli cztery miesiące . Jak ja bez niego przeżyję ? Jak będę bez niego funkcjonować ? Będę tęskniła za jego męskimi perfumami , jego obecnością , oczami w których zawsze nie spuszczały mnie ze mnie wzroku , za jego pocałunkami , przytulaniem , randkami ... To będzie trudne rozstanie , będzie dużo łez . A jak znajdzie sobie inną i się w niej zakocha ? A jak zapomni o mnie ? Tysiące dobijających pytań wirowały w mojej głowie . Chcąc nie chcą wstałam z łóżka , poszłam na spacer z psem i nie chciałam patrzeć na zegarek by zobaczyć że jest coraz mniej czasu do pożegnania . Cała przygnębiona wybrałam się z Ari na lotnisko . Byli już wszyscy z walizkami .
- Zayn - wzięłam go za rękę - nie zapomnij o mnie - mówiłam mu prosto w oczy
- Takiej osoby jak ty nie da się zapomnieć
- Będę tęsknić - przytuliłam się do niego mocno , a łzy z oczu leciały mi z oczu
- Ja też , ale pamiętaj że kocham cię bardzo i nigdy nie przestane . Pamiętaj że zawsze jest komórka , skype , listy ... To tylko cztery miesiące , przetrwamy- mówił ocierając mi łzy - Musisz mi coś obiecać
- Tak ?- mówiłam , a moje oczy były czerwone od płaczu
-  Nie zrób sobie krzywdy , nie ważne co się stanie nic sobie nie rób , nie popełniaj samobójstw itp.
- Obiecuję - po tych słowach pocałował mnie namiętnie i długo , a tą piękną chwilę przerwał nam Niall

Rozdział 39

Zdziwiłam się bo my tego nie zamawiałyśmy , to była jakaś pomyłka .
- Niczego nie zamawiałyśmy - powiedziała stanowczo Ari
- Te zamówienie jest dla pani w loczkach od pana z kapeluszu - odpowiedziała kelnerka
- Dziękuję , ale ja tego nie przyjmę . My już skończyłyśmy jeść nasze dania . Dziękujemy , do widzenia - powiedziałam to trochę zdenerwowana , starając się powiedzieć to uprzejmie . Wyszłyśmy , ale zatrzymał mnie facet w garniturze , to ten co posłał mi perskie oczko i to ten który zamówił dla mnie ciastko .
- Puść mnie - powiedziałam groźnie
- Nie , dopóki się nie dowiem dlaczego mnie zignorowałaś i dlaczego nie przyjęłaś zamówienia
- Jestem zajęta - to odpowiedź na wszystkie pytania
- Szkoda ... ale na pewno on nie jest wart księżniczki - i zaczął mnie głaskać po policzku
- Odwal się ode mnie . Co ty sobie myślisz ?! Nie jesteś wart mnie - powiedziałam to z takim zdenerwowaniem odpychając go ode mnie przywalając mu z pięści w jego twarz
- Weź się od niej odczep głupku .  Nie słyszałeś ? Ona jest zajęta - pomogła mi Ari
- Niby kim jest ten twój chłopak ? Śmieciarzem ? A może w ogóle nie ma pracy ?
- Jest na pewno o niebo lepszy od ciebie
- Wstydzisz się powiedzieć
- Nie
- A więc kim on jest ? - nie zamierzał się poddać
- Piosenkarzem , śpiewa w zespole One Direction
- Hahahaaa... Nie wierze ci . Po pierwsze One Direction nie istnieje po programie x-factor , po drugie on jest singlem
- Po pierwsze producentem ich jest firma SYCO i zaczynają trasę za tydzień , po drugie w jakim ty świecie żyjesz ? Wszędzie są nasze zdjęcia na portalach internetowych . Po trzecie żegnam - powiedziałam zła i zdenerwowana bo ten debil nie chciał się ode me odwalić . Czemu on nie rozumie że nie chcę mieć z nim nic wspólnego . Z Ari poszłyśmy przed siebie , ale zauważyłam że on cały czas idzie za nami . Denerwowało nas to i próbowałyśmy go zignorować . Nie mogłyśmy pójść do naszych domów bo nie miałabym później życia . On by się dowiedział gdzie mieszkam i by mnie nachodził . Poszłyśmy do uczelni Marii S-C , ponieważ Ari miała otrzymać indeks . Zaczekałam na nią pod sekretariatem i kiedy wyszła w ręku trzymała zielony indeks . W tym momencie czuła się jak prawdziwa studentka . Wyszłyśmy z budynku ...

Rozdział 38

Kiedy wyszłyśmy z księgarni ...zadzwoniła do mnie Violett .
- Hej - powiedziałam z zaskoczeniem
- Cześć , co u ciebie ?
- Wszystko w porządku , właśnie kupiłyśmy z Ari książki na studia . A u ciebie ?
- Bez ciebie jest nuda ... Kiedy mnie odwiedzisz ?
- Nie mam pojęcia , chyba dopiero w święta Bożonarodzeniowe
- Tęsknię , przyjeżdżaj szybciej - w jej głosie słychać było smutek
- Ja też tęsknię , ale nie tylko ja ; Ari , Niall , Zayn , Alexis , Liam , Louis , Harry . A wybrałaś już studia ? - chciałam zmienić szybko temat
- Tak , dostałam się na psychologię
- O to świetnie gratuluję ! To super
- Dziękuję . Ja już kończę , właśnie Josh mnie woła
- Pa - odpowiedziałam krótko i się rozłączyłam , a w mojej głowie tysiące pytań ; kim jest Josh ? czy on jest jej sympatią ? czy zmieniła swoje poglądy do chłopaków ? a co z Niallem ? ile on ma lat ? I na te mnóstwo pytań umierałam z ciekawości , chciałam teraz znać odpowiedzi . Cały czas słyszałam w głowie to zdanie " Ja już kończę , właśnie Josh mnie woła " .
Byłam tak zamyślona , że nie zauważyłam gdzie jesteśmy . Byłyśmy pod naszą ulubioną knajpką Nandos . Chwilę rozmyśleń przerwała mi Ariana
- O czym tak myślisz ? Czemu się nie odzywasz ? Obraziłaś się na mnie ?
- Nie , nie obraziłam się na ciebie . Nie odzywam się bo rozmyślam - powiedziałam całkiem zakłopotana
- A o czym ?
- Nie ważne ...
- Czy ja ci przeszkadzam ?
- Nie , nie przeszkadzasz . Po prostu się rozmarzyłam o studiach , o rozłące i wielu innych sprawach - skłamałam , nie powinnam kłamać przyjaciółce .
- Nie martw się tym , damy radę i na studiach i po rozłące z chłopakami - uśmiechnęła się do mnie i przytuliła
- Co ty na to aby wpaść do Nandos ?
- Jasne - i po tych słowach poszłyśmy do knajpki zajmując sobie nasze ulubione miejsce ; drewniany stolik dla czterech osób przy wielkim oknie z widokiem na miasto . Zamówiłyśmy dania i z apetytem je zjadłyśmy . Nie daleko nas siedział jakiś facet w kapeluszu , który wysłał mi perskie oczko . Postanowiłam go zignorować i o nim nie myśleć , już nie spoglądałam na jego stolik . Po chwili podeszła do naszego stolika kelnerka . Przyniosła talerz z ciastkiem i różą . Zdziwiłam się bo my tego nie zamawiałyśmy , to była jakaś pomyłka .

piątek, 6 lipca 2012

Rozdział 37

Wzięłam prysznic i poszłam na dół ...a tam Miki ze swoją niespodzianką . Musiałam posprzątać po nim , no tak muszę go nauczyć że będzie zabierany na dwór trzy razy dziennie . Dałam jeść mojemu pupilkowi i poszłam obejrzeć  TV . Ooo... akurat leciał na Foxlive American Next Top Model , następny odcinek . Tym razem mieli sesję zdjęciową na pustyni . Patrisha nieźle sobie z tym poradziła ! Oczywiście przeszła do następnego etapu , wierzę w nią że wygra ten program . Udałam się później na górę do pokoju i poszłam spać . Rano obudził mnie Miki , który skakał po łóżku . Zwinęłam się szybko ubierając się w to ; http://www.photoblog.pl/meininspiration/125547792/0243.html . Włosy związałam w koński ogon i ruszyłam do kuchni zjeść śniadanie . Moim porannym posiłkiem były płatki z mlekiem . Nakarmiłam Mikiego i poszłam z nim na spacer . Trochę się z nim nabiegałam , ma tyle energii w sobie jakby napił się jakiegoś napoju napobudliwego . Przyszłam , a raczej przyszliśmy do domu cali zmęczeni i wyczerpani . Kiedy nabrałam sił zaczęłam uczyć mojego pupila kilka sztuczek , ale tylko opanowałam rozkaz " siad " . Dobre i to ... Przyszła do mnie Ari z wielkim promiennym uśmiechem na twarzy jak zawsze .
- Hej - powiedziała siadając na flanelowy fotel
- Cześć - odpowiedziałam
- Idę dzisiaj po książki na studia , idziesz ze mną ? A potem po odbiór indeksu
- W sumie i tak nie mam dzisiaj nic do roboty . Z miłą chęcią ! Tylko wezmę rozpiskę książek i możemy wyruszać
- O jaki słodziak - westchnęła Ari biorąc psa na ręce
- To Miki , dostałam go od Zayna
- Ale z ciebie szczęściara
- Wiem - powiedziałam "skromnie " przy czym uśmiechając się pokazując zęby 
- Wiesz o trasie chłopców ? - zaczęła trudną dla mnie rozmowę przyjaciółka mówiąc już z smutnym wyrazem twarzy nadal głaszcząc pupila
- Tak wiem , trudno będzie się rozstać z Zaynem na taki kawał czasu . Jak ja przeżyję bez niego ?
- Uwierz mi , ja z Harrym jestem tak zżyta że na samą myśl że trasa będzie trwać aż 4 miesiące i zaczyna się za 6 dni chce mi się płakać
- Jestem z tobą - szepnęłam i ją mocno przytuliłam . Skończyliśmy tą rozmowę , zaliczaną do nielubianych tematów pogawędek i poszłam po rozpiskę książek . Znalazłam ją , choć ciężko było mi ją znaleźć bo była w mniej oczekiwanym miejscu . Zeszłam na dół i udałam się z Arianą na miasto . Atmosfera zrobiła się przyjazna i zapomnieliśmy choć na chwilę o nieprzyjaznej dla nas sytuacji , o rozłąkach . Przez całą drogę śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy co było bardzo dla nas naturalne , i fajnie było widać miny przechodniów . Doszliśmy do księgarni ; do niewielkiego różowego budynku z metalowym szyldem . Weszliśmy do środka i nie było długiej kolejki . Ari miała masę książek , w końcu wybrała się na studia prawnicze . Ja miałam kilka nieciekawych książek ; filozofię , niemiecki , tańce świata i sztuka jazzu . Zapowiada się na totalną nudę ! Kiedy wyszłyśmy z księgarni ...

Rozdział 36

Tam był basen i ...boisko do koszykówki .
- Nie wiedziałam że trenujesz - powiedziałam z lekkim uśmiechem ale też zachwytem
- Tak od dłuższego czasu . To moje hobby . Chciałabyś się zmierzyć ze mną ? - powiedział to z taka miną jakby wiedział że zrezygnuje z tej propozycji po czym wybuchnął śmiechem
- Ok , udowodnią że dziewczyny są dobre w sportach
- Na serio chcesz ze mną grać ?
- A czemu nie ? - mówiąc zdejmowałam turkusowe lity a on wziął do ręki piłkę
- Dziewczyny nie powinny się przemęczać - powiedział z sarkazmem
- Boisz się że ze mną przegrasz ?
- Nie - powiedział ironicznie - to co zaczynamy grę ?
- Jasne ! Runda pierwsza , walka o piłkę - i tym sposobem zaczęliśmy grę . Ciężko było go przechytrzyć , jest naprawdę wysportowany , ale po wielu próbach w końcu udało mi się odebrać piłkę i wycelować w kosz .
- Łuhuuu... ! - zaczęłam krzyczeć i tańczyć na boisku swój taniec zwycięstwa - i kto to mówił że dziewczyny są słabe ?
- To była tylko rozgrzewka baby - mówiąc musnął mnie w policzek - teraz zacznie się prawdziwa gra , gramy do pięciu punktów . A o co walczymy ?
- O honor - i tak zaczęła się runda druga . Hah ... Zayn wygrał tą rundę i kolejne cztery . Zmęczeni położyliśmy się na boisku niczym trupy . A ja przegrałam walkę o honor z moim chłopakiem . W sumie to i tak nie miałam szans bo za pierwszym razem widać było że robi to specjalnie , dając mi wygrać . Kiedy zaczęliśmy walkę o wygraną , Zayn nie dał się pokonać . Czułam się jakbym miała do czynienia z Michaelem Jordanem , najsłynniejszym i najlepszym koszykarzem na świecie . Kiedy tak zmęczeni i znudzeni leżeliśmy na boisku Zayn zaczął mnie łaskotać w najbardziej czuły punkt - w kolana . Hah ... zaczęłam mu uciekać wiedząc że i tak mnie dogoni . Pogromca łaskotek w końcu złapał mnie i wziął na barana i kręcił się tak w kółko wiedząc że tego nie lubię . Zabawa się skończyła i poszliśmy do kuchni wypić lemoniadę . Zrobiło się późno i Zayn wraz z moim nowym pupilem zawiózł do domu . Położyłam się zmęczona na łóżko głaszcząc przy tym Mikiego . Wzięłam prysznic i poszłam na dół ...

czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 35

Po czym ...poszłam do mojej "garderoby " i ubrałam się w to ; http://www.photoblog.pl/meininspiration/126468917/0248.html . Włosy rozpuściłam , dodając lekki srebny pyłek loczkom . Przed wyjściem musnęłam usta różowym błyszczykiem i spryskałam się słodkimi wanilinowymi perfumami . Poszłam w kierunku osiedla Brooklin gdzie znajdował się dom Zayna . Mijałam tam piękne i ogromne ville z basenami z niezwykłymi żywopłotami . W końcu dotarłam na miejsce ; duży wręcz ogromny wyblakło żółty dom z brązowym dachem , a na tarasie przed budynkiem znajdowały się leżaki i stolik . Gdy weszłam przez bramę zobaczyłam Zayna koszący trawnik . Kiedy mnie zobaczył skończył robotę i szedł w moim kierunku powitać mnie . Pocałował mnie namiętnym i dłuugim całusem . I poszliśmy do środka . Nie zaskoczył mnie fakt że wszędzie były lustra . Nagle poczułam nieprzyjemną woń , która unosiła się w powietrzu i dochodziła z kuchni . Zayn szybko pobiegł i okazało się że przepalił kurczaka . Miał być romantyczny obiedzik przy świecach ale jednak nikt by się nie odważył tego zjeść . Przejęłam władzę w kuchni i przyrządziłam spagetti w sosie meksykańskim . Zaniosłam talerzyki do salonu a tam był naszykowany stolik dla dwojga przy świecach , a na podłodze wokoło było tysiące płatków róż darzące pięknym zapachem .
- Mmmm... jak pięknie pachnie - powiedział z wielkim apetytem Zayn , który wszedł do salonu ubrany w białą koszulę , wyglądający nieziemsko i niebiańsko . Młody bóg zachowując maniery jak przystało na dżentelmena przesunął przede mną krzesło po czym na nie wsiadłam z wielką gracją dziękując mu przy tym . Zaczęliśmy kosztować danie popijając czerwonym winem . Atmosfera była romantyczna i przyjemna , a spagetti było przepyszne . Nagle poczułam jakby coś usiadło mi na kolanach . Przesunęłam się aby zobaczyć co to . Zobaczyłam słodkiego pieska o rasy chow-chow , którą miał bialutką sierść .
- Jaki słodziak ! - powiedziałam z zachwytu przytulając zwierzaka
- A więc to niespodzianka się wymknęła - mruknął pod nosem Zayn
- Hm ?
- To miał być dla ciebie prezent . Dowiedziałem się od Ari że od dziecka chciałaś mieć pieska - mówił wpatrzony we mnie i mojego zachwytu
- To najpiękniejszy i najsłodszy prezent . Oh dziękuję - mówiąc zarumieniłam się i pocałowałam go odwdzięczając mu się- jak się wabi ?
- Nie wiem , jest bezimienny
- Nie mam pojęcia na imię 
- Może Miki ? - podsunął pomysł
- Idealne ! - powiedziałam z zachwytem - jeszcze raz dziękuję - znów pocałowałam go
- Miki będzie ci przypominał mnie w czasie mojej nieobecności -po tych słowach  poszliśmy na taras . Tam był basen i ...

Rozdział 34

- ...  było naprawdę świetnie ! - powiedział Joe kiedy skończyliśmy próbę ściskając nam po kolei rękę - myślę że będzie nam się świetnie pracowało
- my się również cieszymy - odpowiedział Liam z uśmiechem po czym rozeszliśmy się do domów .
Oczami Zayna ;
Szedłem z Niall'em w kierunku domu Angie . Uradowani po naszej udanej pierwszej próbie w fiemie SYCO wymienialiśmy się wrażeniami . Dotarliśmy na miejsce w czas . Odtworzyła nam drzwi pani Kristina , mama Angie , i wpuściła nas do środka z promiennym uśmiechem . Przywitała mnie gorąco moja księżniczka całując mnie namiętnie w usta . Wyglądała na prawdę zjawiskowo ( http://www.photoblog.pl/meininspiration/120181476/0183.html   , a włosy miała rozpuszczone . Ah.. te jej loczki . ) Zaprowadziła mnie do salonu , gdzie był naszykowany stół a przy nim goście . Przedstawiła mnie jej siostrze Ann , Mathhew'owi , ich dzieciom ( były tak do siebie podobne że zapomniałem ich imion ) oraz państwu Horan . Usiedliśmy do stołu w ciepłej atmosferze i jako pierwsze danie był rosół . Mniam.. pani Katrin jest naprawdę wspaniała kucharką ! Na drugie danie były młode ziemniaczki z schabowym i sałatką gyros . Potem w między czasie na deser podano czekoladowe lody z bitą śmietaną oraz polewą toffi . To wszystko tak pięknie wyglądało , i z wielkim apetytem wszystko zjadłem . Zerknąłem na Niall'a , cały czas prosił o dokładki . Tak muszę przyznać że ma wieeelki żołądek :) Nie mogło również zabraknąć rozmów i żartów . Potem z Angie poszliśmy na górę do jej pokoju . Leżeliśmy wtuleni w siebie , a mnie rozkoszowały słodkie perfumy mojej dziewczyny .Zrobiło się późno , więc poszedłem do swojego domu .
Oczami Angie ;
Zayn poszedł do domu a ja pomogłam sprzątać po całej imprezie ze stołu . Zmywając naczynia stłukłam jedno z talerzyków przy czym rozcinając również palec . Posprzątałam cały bałagan i zajęłam się opatrywaniem rany . Muszę przyznać baaardzo bolało . Wzięłam lekki prysznic i poszłam spać . Rano obudziła mnie piosenka " Whistle " Flo rid'y . Okazało się że dźwięk dochodzi od mojego telefonu . Na wyświetlaczu pokazało się zdjęcie Zayna . Nie wahając się odebrałam
- Hej - powiedziałam promiennie
- Cześć kotku . Mam dla ciebie fajną wiadomość
- Umieram z ciekawości . Mów !
- Producent Joe zaproponował nam trasę w Anglii ! - powiedział z takim entuzjazmem i taką radością że chciało mi się piszczeć i skakać
- To super - powiedziałam a raczej krzyczałam z najprawdziwszą szczerością
- Jest tylko jeden problem ... - mówił już ciszej i oschlej - trasa będzie trwała cztery miesiące, jak ja bez ciebie wytrzymam ?
- Że co ?! Aż cztery miesiące ! - mówiłam to tak jakbym zaraz miała się popłakać
- Przetrwamy , nasza miłość jest taka silna że wytrzymamy
- Mam taką nadzieję , ale co będzie jeżeli nie przetrwa ?! Przecież ja nie umiem żyć bez ciebie a nawet funkcjonować
- Dasz radę wierzę w ciebie kotku - mówił już nieco cieplej - trasę zaczynamy w przyszłym tygodniu . To co dzisiaj u mnie ?
- Jasne - powiedziałam już z lekkim uśmiechem ale też rozczarowaniem , przecież trasa jest za tydzień . Myślałam że zacznie się później , znacznie później - pa - jeszcze dorzuciłam i się rozłączyłam . Po czym ...

wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 33

Później weszłam na fb i była zalogowana ... Elen . Oczywiście poopowiadałam jej o ostatnich wydarzeniach i zwierzyłam się jej ... w końcu jest moją bardzo bliską siostrą cioteczną . Bardzo za nią tęsknię , ale ma mnie niedługo odwiedzić w Londynie ! Jeszcze chwilę sobie pogadałyśmy , wyłączyłam laptopa i poszłam spać . Leżałam długi czas i cały czas się kręciłam bo nie mogłam zasnąć , aż w końcu udało mi się odpłynąć w krainę snów przed świtem . Miałam lekki sen i obudził mnie głos mamy .
- Angie , obudź się - szturchając mnie mówiła zatroskanym głosem mama
- Jeszcze pięć minut - powiedziałam ziewając nadal wtulona w poduszkę i czułam się tak jakbym miała się szykować do szkoły . I znów zasnęłam . Myślałam że upłynęła minuta , a jednak pięć minut . Zniechęcona wstałam przeciągając się i zeszłam na dół . Zastałam tam w mamę krzątająca się po całym domu . Nie zastanawiając się szybko się przebrałam i jej pomogłam .
- Zrobisz dzisiaj sałatkę ? - spytała mama akurat wycierając kurze
- Tak , przyjeżdżają jacyś goście ? - tym razem ja ją spytałam z ciekawością zmywając naczynia
- Są na obiad zaproszeni sąsiedzi , ale także przyjedzie do nas Ann z Matthewem i dziećmi - powiedziała
- No tak , zawszę się ostatnia dowiaduję ! - odpowiedziałam z wyrzutem - Zaproszę Zayna
- Ok - powiedziała krótko z uśmiechem na twarzy a ja wysłałam mojemu chłopakowi sms'a . Znów imprezka rodzinna , można powiedzieć że państwo Horan też zaliczamy do rodziny . Postanowiłam poodkurzać , wzięłam odkurzacz i zabrałam się do roboty .
W tym samym czasie ;
Oczami Louisa ;
Umówiliśmy się z chłopakami trochę wcześniej przed studiem , aby trochę pogadać i obmówić niektóre sprawy . Oczywiście na ten szczególny dzień założyłem moją białą koszulkę w czarne paski oraz szelki . Byłem już na miejscu trochę zdenerwowany i właśnie zmierzał w niebieskiej bejsbolówce Zayn , a później w koszuli w kratkę Liam . Dołączyła do nas reszta czyli Niall w swojej "szczęśliwej" czerwonej koszulce i Harry ubrany w marynarkę i muchę . Chłopaki jak zawsze uśmiechnięci , ale po ich minach było widać zdenerwowanie . Weszliśmy do środka a tam na ścianach tysiące platynowych i złotych płyt . Ucieszył nas ten widok . Idąc długim i wąskim korytarzem zobaczyliśmy mężczyznę o masywnej posturze , czarnej czuprynie , ubrany w zwykły szary t-shirt i jeansy . Przedstawił się jako nasz producent Joe Addams . Trochę się zaśmiałem bo skojarzyła mi się bajka " rodzina Addamsów " z dzieciństwa . Zaprowadził nas do studia i dał nam już rozpisaną kartkę kto po kolei śpiewa z napisem " Whats makes you beautiful " . Zaczęliśmy próbę , ku mojemu zdziwieniu wyszło nam perfekcyjnie za pierwszym razem a piosenka była boska .
- ...

poniedziałek, 2 lipca 2012

Rozdział 32

Nagle , w pewnej chwili .... łódka się zachwiała i Alexis prawie wpadła do wody gdyby nie ja , ponieważ w ostatniej sekundzie złapałem ją za rękę . Ufff... to dobrze że mojej księżniczce nic się nie stało . Dotarliśmy bezpiecznie do brzegu i wróciliśmy do domów . Tradycyjnie zjadłem przekąskę i poszedłem spać obok mojej Alexis .
W tym samym czasie ;
Oczami Angie ;
Poszłam z Zaynem do mojego domu . Siedzieliśmy na sofie wtuleni w siebie na przeciwko okna i przyglądaliśmy się burzy , która panowała na dworze . Omawialiśmy różne sprawy dotyczące moich studiów i zespołu One Direction . Zayn jest trochę zestresowany bo jutro jest pierwsza próba w firmie SYCO . Nagle do pokoju ku mojemu zdziwieniu weszła moja siostra Katrin z małym Wiktorkiem , który schował się za swoją mamą  .
- Cześć - powiedziała a ja nie mogłam uwierzyć , od świąt wielkanocnych się nie widziałyśmy  . Zauważyłam że przefarbowała włosy na brąz ( wcześniej miała blond )
- Hej - i poszłam się z nią przytulić i z moim chrześniakiem Wiktorkiem- w końcu wpadliście nas odwiedzić
- Tak , przepraszam że tak długo zwlekaliśmy , ale mieliśmy tysiąc spraw na głowie
- Cieszę się że wpadliście , jest Sebastian ? - spytałam się bo nie zobaczyłam go w drzwiach mojego pokoju . To mąż mojej siostry
- Tak jest na dole i gada z tatą - odpowiedziała
- A właśnie to jest mój chłopak Zayn - przedstawiłam go , a nawet nie zauważyłam że stał przez ten cały czas rozmowy koło mnie .
- Miło mi - powiedziała Katrin z uśmiechem .Zeszliśmy wszyscy na dół do salonu , gdzie siedzieli już wszyscy na sofie . Zayn dołączył się do gadki z Sebastianem i tatą a ja poszłam poplotkować z Katrin i mamą . Ten czas szybko zleciał , wszyscy gadaliśmy jak najęci . Moglibyśmy tak plotkować cały dzień i noc . Za oknem pojawiła się kolorowa tęcza i wszyscy poszliśmy na taras zajadając się pierogami mojej mamy . Były bardzo pyszne , moje ulubione - z serem . Włączyliśmy muzykę i zaczęliśmy tańczyć . Takie rodzinne party . Hah było śmiesznie patrząc na mojego tatę jak tańczy . Co jak co ale na starość kości jeszcze się mu trzymają na swoim miejscu . Zrobiło się ciemno i moja siostra z rodzinką pojechali do swojego domu . Ja z Zaynem siedzieliśmy na huśtawce , która była w ogrodzie za jabłonkami .
- Przy twojej rodzinie nie da się nudzić - zaczął rozmowę Zayn -świetnie się bawiłem i na pewien czas przestałem myśleć o jutrzejszej próbie
- Jeszcze nie znasz mojej siostry starszej Anny . To bardziej zakręcona rodzinka z trójką dzieci
- Ciekawe jak będzie kiedyś nasza rodzina wyglądać -  powiedział Zayn a ja popatrzyłam na niego z zdziwioną miną
- Nie wiedziałam że myślisz o założeniu rodziny - powiedziałam
- Czasem sobie tak myślę że wspaniała będzie nasza rodzina . Chciałbym mieć dzieci
- Ja też ale dopiero kiedyś , teraz mam studia - i tak rozmawialiśmy drążąc ten temat przez pewien czas . Zrobiło się bardzo późno i Zayn poszedł do domu . Ja wzięłam gorącą kąpiel i odprężyłam się w aromacie wanilii unosząca się w powietrzu . Później weszłam na fb i była zalogowana ...

sobota, 30 czerwca 2012

Rozdział 31

W końcu długo nie byliśmy na randce ...
- Alexis ? - spytałem się mojej pięknej dziewczyny ,byłem trochę zdenerwowany bo już wszystko przyszykowałem . Nie wiem czy to wszystko wypali ...
- Tak kochanie - odpowiedziała z ślicznym uśmiechem na twarzy
- Może wybralibyśmy się na spacer , tak po parku . Co ty na to ?
- Nie mam ochoty ... - powiedziała niechętnie a ja jeszcze bardziej się zdenerwowałem już myśląc że randka się nie uda
- Proszę - i udałem minę proszącego szczeniaczka - chyba nie odmówisz tym słodkim oczkom ? - spojrzałem na nią z myślą że to zadziała
- Dobra , z tobą wszędzie - mówiąc przytuliła mnie i pocałowała z usta . Hah czyż moja dziewczyna nie jest cudowna ?
Zamknąłem drzwi na klucz i ruszyliśmy w stronę parku .Wtuleni w siebie omawialiśmy nasze plany na przyszłość . Atmosfera była ciepła i romantyczna . Nie mogło również zabraknąć wygłupów i dawki śmiechu . Kiedy szliśmy wzdłuż ścieżki parku , którą otaczały drzewa wziąłem ją za rękę i zaprowadziłem nad rzeczkę . Tam była już naszykowana łódka , która była częścią mojej niespodzianki . Alexis była trochę zaskoczona , ale po jej minie było widać zachwyt i radość . Wsiedliśmy do łodzi na przeciwko siebie na fioletowych siedzeniach i odpłynęliśmy . Na początek dałem mojej księżnice bukiet czerwonych róż związanych purpurową wstążką .
- Jeju są piękne - powiedziała z zachwytu Alexis odwdzięczając się długim i namiętnym pocałunkiem
- Ależ proszę , dla mojej księżniczki wszystko - uśmiechnąłem się się do niej a ona się odwzajemniła tym samym .
Płynęliśmy tak przy blasku księżyca i tysiąca pięknych gwiazd na niebie wtuleni w siebie .
- Popatrz spadająca gwiazda - krzyknęła Alexis - zamknij oczy i pomyśl życzenie - Jak powiedziała tak też zrobiliśmy
- O czym pomyślałaś ? - spytałem z ciekawością
- Żeby nasz związek trwał długo . A ty ? - odpowiedziała na pytanie a ja byłem zaskoczony jej odpowiedzią
- Pomyślałem życzenie żebyś zawsze była obok mnie i abyśmy byli razem ze sobą szczęśliwi - powiedziałem a na Alexis policzku płynęła łza - kotku płaczesz ?
- To łzy szczęścia . Nie mogę uwierzyć że mam takiego wspaniałego chłopaka - i w takiej pięknej zarazem wzruszającej atmosferze płynęliśmy nadal podziwiając niezwykłość nieba . Wyciągnęłem fioletowe lampiony miłości . Fiolet to nasz ulubiony kolor , tak więc ten kolor wybrałem . Zaskoczyłem moją Alexis tą niespodzianką . Zapaliliśmy lampiony i puściliśmy je , a one leciały prosto do nieba . Było bardzo późno , więc postanowiliśmy wracać . Nagle , w pewnej chwili ....

piątek, 29 czerwca 2012

Rozdział 30

Nagle Zayn z Harrym ...weszli do ogrodu z tortami ! Jeden był dla Angie różowy z tancerką , a drugi dla Ariany z stetoskopem . To takie nagrody od nich za dostanie się na studia .
Oczami Angie ;
Nie mogłam uwierzyć ! Mój chłopak jest naprawdę wspaniały . Oczywiście odwdzięczyłam się długim i namiętnym pocałunkiem . Ari aż płakała ze szczęścia , hah jest bardzo wrażliwą i uczuciową dziewczyną . Pokroiliśmy i zajadaliśmy się kawałkami tortów . Były naprawdę przepyszne . Mój był z czekoladą , a Ari z truskawkami . Mniam... Oczywiście Niall zjadł najwięcej , ah ale z niego żarłok ! Impreza skończyła się o 2 i wszyscy rozeszli się do domów , oprócz Liama , Alexis , Zayna i mnie . Pomogliśmy im posprzątać cały bałagan i zajęło nam to do 4 rano . Zmęczona szłam z Zayn'em przez ulice Londynu podziwiając piękny wschód słońca . Odprowadził mnie do domu i na pożegnanie dał mi buziaka . Ja zmęczona położyłam się spać i obudziłam się o 13 . Ogarnęłam się i ubrałam się w to ; http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/125688432 . Poszłam do pokoju Violett aby pomóc jej w pakowaniu się do walizek . Szybko nam poszło , i jak zawsze nie dało się dopiąć torb więc musiałyśmy na nich siedzieć i skakać aby się w końcu zamknęły . Przyszedł Niall i Ari i razem pojechaliśmy na lotnisko . Na miejscu była już reszta . Pożegnaliśmy się z koleżanką co było bardzo smutne i trochę nazbierało się płaczu . Violett wsiadła już do samolotu i odleciała do Polski . Niall zaproponował wypad na miasto więc wszyscy poszliśmy do Nandos . Zamówiliśmy dania i zajadaliśmy się smakołykami . Nagle do Zayna zadzwonił tajemniczy numer.
Oczami Zayna ;
Odebrałem telefon od jakiegoś nieznanego numeru .
- Dzień dobry , czy mam przyjemność rozmawiać z panem Zaynem Malikiem - usłyszałem donośny i męski głos
- Tak a co się stało ? - byłem zdenerwowany bo nie wiedziałem o co chodzi
- Jestem producentem z firmy SYCO . My pomagaliśmy gwiazdom takich jak ; Madonna czy Lady Gaga rozwijać talenty i nagrywać płyty . Tak więc po obejrzeniu programu x-factor chcielibyśmy być waszymi producentami i sponsorami albumów . Chcielibyśmy aby One Direction znów zaistniało . Zgadza się pan i cały zespół ? - gdy to powiedział nie mogłem uwierzyć zamurowało mnie
- Zaraz porozmawiam z resztą zespołu - w końcu coś wykrztusiłem z siebie
- Dobrze , to zadzwonię za dwadzieścia minut  i chciałbym usłyszeć podjętą decyzję
- Ok - powiedziałem i się rozłączyłem
- Kto to był ? - spytał z ciekawością Louis
- Firma SYCO chcą aby One Direction znów zaistniało . Chcą być naszymi sponsorami i mamy podjąć decyzję , więc jak chłopaki
- Ja się zgadzam - powiedział Harry
- Dołączam się - mówił Niall jedząc równocześnie
- I ja - krzyczał Louis - i został nam jeszcze Liam , wchodzisz w to ?
- No jasne ! - odpowiedział a ja ucieszony czekałem na telefon aby poinformować o tym  . Za jakieś 15 minut zadzwonił do mnie telefon .
- I jak wchodzicie w to ? - usłyszałem ten sam głos
- Jasne , całe One Direction zgadza się
- Jutro na ulicy Rose 31 w dużym szarym budynku o godzinie 10 odbędzie się próba . Proszę aby wszyscy byli . Dziękuję , dowiedzenia - i się rozłączył . A ja przekazałem informacje reszcie . Angie cieszyła się naszym szczęściem . Pogadaliśmy jeszcze i rozeszliśmy się do domów .
Oczami Liama ;
Chciałem zrobić Alexis niespodziankę . W końcu długo nie byliśmy na randce ...

czwartek, 28 czerwca 2012

Rozdział 29

W pół godziny byłyśmy już na miejscu ...gdy weszłyśmy do środka zobaczyłyśmy wielkie zamieszanie . Alexis z Ari robiły sałatki , Niall robił coś w kuchni ( podejrzewam że podjadał ) , Louis nosił drewniane krzesła , a Harry naprawiał lampki ogrodowe . Impreza odbędzie się w ogrodzie więc my zajęłyśmy się dekoracjami . Było trochę ciężko w końcu miał być przyozdobiony w stylu country , ale jakoś sobie poradziłyśmy . Drewniane ozdoby takie jak ; młynek , studnia z kwiatami , rower itp. przenosiły nas w tamte czasy . Nie mogło też zabraknąć małych sztabek siana , bo one najbardziej kojarzą się z country . Chłopaki rozłożyli stół a my pościeliłyśmy go obrusem w kratkę i przyozdobiłyśmy drewnianymi wazonami z kwiatami . Po chwili zjawił się Zayn z strojami z przebieralni . Kostium Chudego był zostawiony dla Liama , pasterki Bou dla Alexis , Buzz Astral dla Hazzy , Rex dla Louisa , Cienki dla Nialla a stoje w stylu country dla reszty . Od razu zaczęliśmy się przebierać co było bardzo śmieszne , bo chłopaki udawali postacie z bajek . Bardzo podobał mi się mój strój ; krótkie spodenki , kowbojki , krótka bluzka w kratkę i kapelusz . Kiedy skończyliśmy się przebierać kontynuowaliśmy pracę w kuchni i nakryliśmy pysznymi przekąskami stół , a Alexis pojechała po Liama . Schowaliśmy się w ogrodzie i czekaliśmy na nich .
W tym samym czasie
 Oczami Alexis ;
Pojechałam po Liama do szpitala i pomogłam mu zabrać bagaże . Kiedy dojechaliśmy na miejsce poprosiłam Liama aby przebrał się w strój Chudego . Po namówieniach zgodził się , ale tylko na kila minut . Przekonałam go tym faktem , że to jest mi bardzo potrzebne do jakiejś pracy . Kiedy się przebierał w łazience zamknęłam go tam i się sama przebrałam . Ubrana w strój pasterki Bou otworzyłam drzwi od łazienki a tam był w śmiesznym stroju Liam .
- Nie mogę uwierzyć - powiedział gdy zobaczył mnie Liam
- Taka mała niespodzianka - uśmiechnęłam się i go pocałowałam - ale mam jeszcze większą - i zasłoniłam jego oczy i zaprowadziłam do ogrodu . Odkryłam jego oczy a tam wyskoczyli wszyscy z sztabek siana i krzaków krzycząc "Niespodzianka " . Zamurowało to Liama , a potem zaczął się cieszyć jak nigdy . Imprezka się rozkręcała . Zasiedliśmy do stołu smakując przekąsek przygotowanych przeze mnie i Ari . Muszę przyznać , że świetne z nas kucharki . Potem chłopaki w już całym składzie dali czadu na mini scenie , którą przygotowała Angie z Violett . Śpiewali jak zwykle z uczuciami i emocjami . Po zakończonym występie zaczęłyśmy im klaskać , a potem ja wyszłam na scenę śpiewając moje piosenki . Widać też że im się spodobało i jak skończyłam otrzymałam owacje na stojąco . Zrobiło się ciemno a ogród rozświetlały lampki naprawione przez Harrego . Niezła robota . Włączyliśmy muzykę country i zaczęliśmy tańczyć i nawet śpiewać . Nagle Zayn z Harrym ...

Rozdział 28

- Druga ! - powiedziała zdyszana Violett a my zaczęliśmy się z nich śmiać
- Normalnie jak rodzeństwo !  - powiedział Harry 
- Idziemy do domu ? - skierowałam się w stronę Violett
- Hmm.. a może wybierzemy się wszyscy do Liama ? - zaproponowała Violett
- Ja nie jadę - powiedziała Ari - jestem zmęczona
- Ja też , zostanę z Ari - mówiąc przytulił się do swojej księżniczki
- Za to my pojedziemy , co nie ? - powiedział pewnie Niall
- Jasne - uśmiechnęła się Violett i ruszyliśmy w stronę szpitala . Dotarliśmy w jakieś dwadzieścia minut . Gdy weszliśmy oczywiście zobaczyliśmy przy Liamie była Alexis . Przywitaliśmy się i porozmawialiśmy . Nie mogło również zabraknąć wygłupów i dawki śmiechu . Było już późno więc wszyscy wybraliśmy się do domu . Kiedy tak szliśmy przez  Londyn Alexis wpadła na świetny pomysł ! Jutro Liam wychodzi z szpitala więc Alexis organizuje u siebie w domu przyjęcie - niespodziankę . Przyjęcie będzie w stylu country , ponieważ gdy Liam był mały jego bohaterem był Chudy z Toy Story . Z tego powodu wszyscy muszą się przebrać za postacie z bajki albo w stylu coutry i udekorować dom w tym stylu . Aby było zabawniej Alexis wypożyczy strój Chudego dla Liama , a sama przebierze się w Bou ( pasterkę , miłość Chudego ) . Rewelacyjny pomysł , nie mogę doczekać się jutra ! Kiedy wróciłyśmy z Violett do domu zrobiłyśmy na kolację zapiekanki . Zajadając się przekąskami oglądałyśmy Harrego Pottera . Po zakończonym seansie rozeszłyśmy się do swoich pokoi i poszłyśmy spać . Obudził mnie dzwonek telefonu ;
- Hej Angie - usłyszałam głos Alexis
- Hej - odpowiedziałam
- Pomożesz mi w organizacji przyjęcia ?
- Jasne , zaraz będę - i po tych słowach się rozłączyłam . Zobaczyłam na zegarek , była 9 . Poszłam obudzić Violett , a potem się ogarnąć . Ubrałam się w to ;  http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/126241794 . Gdy zeszłam na dół zobaczyłam Violett , która miała na sobie to ; http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/124653164 . Kiedy wyszłyśmy z domu zobaczyłyśmy że nasi sąsiedzi , państwo Bux przeprowadzają się . Trochę się ucieszyłam że będę miała nowych sąsiadów , bo tamci byli jacyś dziwni . W pół godziny byłyśmy już na miejscu ...

środa, 27 czerwca 2012

Rozdział 27

... on wziął mnie za rękę i zaprowadził ... na ulicę gdzie nie jeździły samochody . Na asfalcie namalowana była biała kreska .
- Weź jedną nogę po jednej stronie kreski a drugą na drugą stronę kreski - wytłumaczył mi  i jak powiedział tak zrobiłam - prawą częścią jesteś w Londynie a lewą w Liverpolu . Widzisz jesteś w dwóch miejscach na raz . - mówiąc popatrzył się na mnie głęboko w oczy i podarował mi namiętny i długi całus . Kiedy tak staliśmy wtuleni w siebie zaczęło padać , a my wpatrzeni w siebie nie widzieliśmy świata po za sobą . Nasza miłość jest mocna , ja kocham Harrego a on mnie . Czy może być coś piękniejszego od miłości ?
- Spełniły się moje marzenia - powiedział Harrold - poznałem piękną i mądrą dziewczynę swoich marzeń , kocham ją tak jak ona mnie , i ta księżniczka obdarzyła mnie cudownym całusem w deszczu - jak to powiedział przytulił mnie mocno a mi ciekły łzy szczęścia ale tego nie było widać bo staliśmy tak w deszczu .
- Harry kocham cię , miłość to piękna magia ... Prawda ?! Ty mi udowodniłeś że spełniają się marzenia i rzeczy nie możliwe . Jesteś moim ideałem , księciem ... Harry ... nasza miłość przetrwa aż do końca naszych dni , jest tak silna że wszystko przetrwa
- Tak ale muszę o ciebie dbać bo jestem w końcu twoim księciem , więc nie wybaczę sobie jeżeli zachorujesz i to przeze mnie ! Chodź , wysuszymy się w samochodzie - powiedział i poszliśmy do samochodu . On wyjął gruby koc i mnie nim otulił , a sam był cały mokry aż ciekła z niego woda . Chciałam aby też się nim otulił , ale nie chciał . Ale z Harrego uparty chłopak ! Wysuszyliśmy się i ruszyliśmy w drogę . Byłam zmęczona dzisiejszymi wrażeniami że odpłynęłam w krainę snów . Obudził mnie zatroskany głos Hazzy. Byliśmy już pod moim domem i weszliśmy do środka . Popijając herbatę usłyszeliśmy głos Angie .
Oczami Angie ;
Ten dzień był mega nudny . Ja ćwiczyłam jogę i się rozciągałam , a Violett poszła do Niall'a grać na playstation . Myślałam że jeszcze grają , ale kiedy weszłam do środka zobaczyłam Ari i Harrego .
- Cześć zakochańce - powiedziałam z uśmiechem kiedy ich zobaczyłam
- Hej Angie - powiedzieli równocześnie
- Dostałaś się na studia ? - spytałam z ciekawości
- Tak ! - gdy padło to słowo zaczęłam cieszyć się razem z nią 
- Gdzie Violett ? Widzieliście ją ? - wkroczyłam po za temat
- Nie , nie mam pojęcia - mówiła Ari popijając herbatką  . Jeszcze chwilę pogadaliśmy a właśnie wbiegł do kuchni Niall a za nim biegła Violett .
- Pierwszy ! -  wykrzyknął dotykając klamki od drzwi
- Druga ! - powiedziała zdyszana Violett a my zaczęliśmy się z nich śmiać
- ...

Rozdział 26

Podeszłam do starszej pani o rudych włosach i przyjaznym wyrazie twarzy ...
- Dzień dobry jestem Ariana Horan - podeszłam do biurka i przywitałam się
- Dzień dobry - odpowiedziała
- Przyszłam złożyć papiery - mówiąc położyłam je na biurku a ona zaczęła je przeglądać
- O , najlepsza uczennica , zwyciężczyni wiele konkursów naukowych ... widać że mamy do czynienia z naprawdę mądrą dziewczyną - z uśmiechem powiedziała pani - zawsze zadajemy pytanie na inteligencję aby się dostać na studia . A pytanie brzmi ; jak witają się papieże ?
- Przecież jest tylko jeden papież - powiedziałam zdziwiona a ona podbiła moje papiery pieczęcią i mi je podarowała
- Właśnie przyjęliśmy panią na studia ! Widać że jest pani bardzo mądra i na pewno sobie poradzi . Dobra odpowiedź . Jutro pani odtrzyma list już potwierdzony od dyrektora i plan zajęć . Dobra robota , gratuluję !
- Dziękuję bardzo , do widzenia - powiedziałam uradowana i wyszłam z budynku . Ucieszyłam się na widok Harrego , który czekał na mnie koło samochodu .
- Hej piękna - mówiąc pocałował mnie w usta
- Cześć kotku , możesz mówić na mnie już studentko
- Ooo.. to gratuluję - powiedział i uściskał mnie - mam dla ciebie niespodziankę . Co ty na to aby uczcić to i wybrać się na romantyczną randkę ?
- Jasne ... tylko muszę się przebrać bo jestem na galowo - a on wyciągnął z samochodu moje trampki , żakiet , dżinsy i bluzkę - skąd to masz ? - spytałam z zdziwieniem
- Pomyślałem o tym wcześniej i pojechałem do ciebie do domu a tam był Niall i poszłem do twojego pokoju i wybrałem coś z twojej szafy , może być ? - powiedział
- Tak , ładnie dobrałeś ubrania ... ej grzebałeś w mojej szafie ?
- Oj nie gniewaj się - i musnął mnie w usta - a teraz się przebieraj w smochodzie , nie będę podglądał obiecuję ! - jak powiedział tak i zrobiłam . Szybko się przebrałam i ruszyliśmy w drogę . Jedliśmy pizzę popijając colą a potem jedliśmy cukierki miętowe . Była romantyczna atmosfera . A kiedy jechaliśmy mijaliśmy przepiekne widoki . Gdy dojechaliśmy na miejsce bardzo się zdziwiałam bo były tam same drzewa . On wyciągnął koszyk i koc i wziął mnie za rękę . Szliśmy tak jakieś pięć minut i dotarliśmy do pięknej łąki gdzie były wszędzie niezwykłe i niespotykane kwiaty . Nikogo tam nie było ... tylko ja i Harry . Rozłożył koc i wyciągnął z koszyka owoce , wino i słodycze . Jedząc , śmiejąc się i całując podziwialiśmy piękno natury .
- Czy jest coś nie możliwego ? - spytał się Harry
- Tak , bycie w dwóch miejscach na raz - odpowiedziałam
- To jest możliwe , udowodnić ci to ?
- Hah , tak chciałabym abyś mi to udowodnił - a on wziął mnie za rekę i zaprowadził ....