Translate

wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 33

Później weszłam na fb i była zalogowana ... Elen . Oczywiście poopowiadałam jej o ostatnich wydarzeniach i zwierzyłam się jej ... w końcu jest moją bardzo bliską siostrą cioteczną . Bardzo za nią tęsknię , ale ma mnie niedługo odwiedzić w Londynie ! Jeszcze chwilę sobie pogadałyśmy , wyłączyłam laptopa i poszłam spać . Leżałam długi czas i cały czas się kręciłam bo nie mogłam zasnąć , aż w końcu udało mi się odpłynąć w krainę snów przed świtem . Miałam lekki sen i obudził mnie głos mamy .
- Angie , obudź się - szturchając mnie mówiła zatroskanym głosem mama
- Jeszcze pięć minut - powiedziałam ziewając nadal wtulona w poduszkę i czułam się tak jakbym miała się szykować do szkoły . I znów zasnęłam . Myślałam że upłynęła minuta , a jednak pięć minut . Zniechęcona wstałam przeciągając się i zeszłam na dół . Zastałam tam w mamę krzątająca się po całym domu . Nie zastanawiając się szybko się przebrałam i jej pomogłam .
- Zrobisz dzisiaj sałatkę ? - spytała mama akurat wycierając kurze
- Tak , przyjeżdżają jacyś goście ? - tym razem ja ją spytałam z ciekawością zmywając naczynia
- Są na obiad zaproszeni sąsiedzi , ale także przyjedzie do nas Ann z Matthewem i dziećmi - powiedziała
- No tak , zawszę się ostatnia dowiaduję ! - odpowiedziałam z wyrzutem - Zaproszę Zayna
- Ok - powiedziała krótko z uśmiechem na twarzy a ja wysłałam mojemu chłopakowi sms'a . Znów imprezka rodzinna , można powiedzieć że państwo Horan też zaliczamy do rodziny . Postanowiłam poodkurzać , wzięłam odkurzacz i zabrałam się do roboty .
W tym samym czasie ;
Oczami Louisa ;
Umówiliśmy się z chłopakami trochę wcześniej przed studiem , aby trochę pogadać i obmówić niektóre sprawy . Oczywiście na ten szczególny dzień założyłem moją białą koszulkę w czarne paski oraz szelki . Byłem już na miejscu trochę zdenerwowany i właśnie zmierzał w niebieskiej bejsbolówce Zayn , a później w koszuli w kratkę Liam . Dołączyła do nas reszta czyli Niall w swojej "szczęśliwej" czerwonej koszulce i Harry ubrany w marynarkę i muchę . Chłopaki jak zawsze uśmiechnięci , ale po ich minach było widać zdenerwowanie . Weszliśmy do środka a tam na ścianach tysiące platynowych i złotych płyt . Ucieszył nas ten widok . Idąc długim i wąskim korytarzem zobaczyliśmy mężczyznę o masywnej posturze , czarnej czuprynie , ubrany w zwykły szary t-shirt i jeansy . Przedstawił się jako nasz producent Joe Addams . Trochę się zaśmiałem bo skojarzyła mi się bajka " rodzina Addamsów " z dzieciństwa . Zaprowadził nas do studia i dał nam już rozpisaną kartkę kto po kolei śpiewa z napisem " Whats makes you beautiful " . Zaczęliśmy próbę , ku mojemu zdziwieniu wyszło nam perfekcyjnie za pierwszym razem a piosenka była boska .
- ...

Brak komentarzy: