Translate

czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 34

- ...  było naprawdę świetnie ! - powiedział Joe kiedy skończyliśmy próbę ściskając nam po kolei rękę - myślę że będzie nam się świetnie pracowało
- my się również cieszymy - odpowiedział Liam z uśmiechem po czym rozeszliśmy się do domów .
Oczami Zayna ;
Szedłem z Niall'em w kierunku domu Angie . Uradowani po naszej udanej pierwszej próbie w fiemie SYCO wymienialiśmy się wrażeniami . Dotarliśmy na miejsce w czas . Odtworzyła nam drzwi pani Kristina , mama Angie , i wpuściła nas do środka z promiennym uśmiechem . Przywitała mnie gorąco moja księżniczka całując mnie namiętnie w usta . Wyglądała na prawdę zjawiskowo ( http://www.photoblog.pl/meininspiration/120181476/0183.html   , a włosy miała rozpuszczone . Ah.. te jej loczki . ) Zaprowadziła mnie do salonu , gdzie był naszykowany stół a przy nim goście . Przedstawiła mnie jej siostrze Ann , Mathhew'owi , ich dzieciom ( były tak do siebie podobne że zapomniałem ich imion ) oraz państwu Horan . Usiedliśmy do stołu w ciepłej atmosferze i jako pierwsze danie był rosół . Mniam.. pani Katrin jest naprawdę wspaniała kucharką ! Na drugie danie były młode ziemniaczki z schabowym i sałatką gyros . Potem w między czasie na deser podano czekoladowe lody z bitą śmietaną oraz polewą toffi . To wszystko tak pięknie wyglądało , i z wielkim apetytem wszystko zjadłem . Zerknąłem na Niall'a , cały czas prosił o dokładki . Tak muszę przyznać że ma wieeelki żołądek :) Nie mogło również zabraknąć rozmów i żartów . Potem z Angie poszliśmy na górę do jej pokoju . Leżeliśmy wtuleni w siebie , a mnie rozkoszowały słodkie perfumy mojej dziewczyny .Zrobiło się późno , więc poszedłem do swojego domu .
Oczami Angie ;
Zayn poszedł do domu a ja pomogłam sprzątać po całej imprezie ze stołu . Zmywając naczynia stłukłam jedno z talerzyków przy czym rozcinając również palec . Posprzątałam cały bałagan i zajęłam się opatrywaniem rany . Muszę przyznać baaardzo bolało . Wzięłam lekki prysznic i poszłam spać . Rano obudziła mnie piosenka " Whistle " Flo rid'y . Okazało się że dźwięk dochodzi od mojego telefonu . Na wyświetlaczu pokazało się zdjęcie Zayna . Nie wahając się odebrałam
- Hej - powiedziałam promiennie
- Cześć kotku . Mam dla ciebie fajną wiadomość
- Umieram z ciekawości . Mów !
- Producent Joe zaproponował nam trasę w Anglii ! - powiedział z takim entuzjazmem i taką radością że chciało mi się piszczeć i skakać
- To super - powiedziałam a raczej krzyczałam z najprawdziwszą szczerością
- Jest tylko jeden problem ... - mówił już ciszej i oschlej - trasa będzie trwała cztery miesiące, jak ja bez ciebie wytrzymam ?
- Że co ?! Aż cztery miesiące ! - mówiłam to tak jakbym zaraz miała się popłakać
- Przetrwamy , nasza miłość jest taka silna że wytrzymamy
- Mam taką nadzieję , ale co będzie jeżeli nie przetrwa ?! Przecież ja nie umiem żyć bez ciebie a nawet funkcjonować
- Dasz radę wierzę w ciebie kotku - mówił już nieco cieplej - trasę zaczynamy w przyszłym tygodniu . To co dzisiaj u mnie ?
- Jasne - powiedziałam już z lekkim uśmiechem ale też rozczarowaniem , przecież trasa jest za tydzień . Myślałam że zacznie się później , znacznie później - pa - jeszcze dorzuciłam i się rozłączyłam . Po czym ...

Brak komentarzy: